środa, 29 września 2010

Niezdecydowanie

Mimo długiego (od maja) i przeciągającego się remontu kuchnię i łazienkę rozplanowałam z każdym drobny detalem już dawno. Pozostał pokój... Gdyby remont skończył się szybciej pewnie dylematu bym nie miała bo wcześniej też miałam wszystko zaplanowane. Tylko ostatnio jakiś nowy pomysł mi się wkradł i trochę mi wszystko namieszał. A więc do rzeczy:

W pierwszej wersji pokój miał być w modnym teraz stylu folkowym. Jakieś pól roku temu zakupiłam na dobry początek poduszki . Zachwyciłam się ich kolorystyką,

wzorami itp. Łącznie mam 5 różnych i za każdym razem jak widzę nowe to rwę się do zakupu.

Do tego upatrzyłam już piękny bieżnik na stół.

Ale ostatnio zapragnęłam wnętrza z meblami bielonymi, do tego ścian w kolorach jasnego szarego i delikatnego różu. Wszystko lekkie i delikatne.

No i powstał dylemat co wybrać...Ja zdecydować nie umiem, Pan Mąż nie chce ;)





A na pocieszenie po weekendowych niepowodzeniach remontowych dostałam..... pas na narzędzia :))
Chociaż ja myślę, że to bardziej z powodu zbyt częstego poszukiwania szpachelki w sobotę, którą notorycznie gdzieś kładłam a następnie angażowałam wszystkich do poszukiwań ;)

P.S. Siostra opowiedziała mi wczoraj śmieszną anegdotkę z życia mojej 4 letniej chrześnicy a dotyczącą mojej pracy. Otóż poproszona w przedszkolu o namalowanie lalki rysowała tylko proste linie. Gdy pani poprosiła ją żeby namalowała kółko moja siostrzenica stwierdziła, że nie musi rysować kółek bo jej ciocia (JA) zarabia pieniążki rysując w pracy proste kreski :)

Miłego dnia :)

1 komentarz:

  1. Poduchy super, ale ten pas na narzędzia to już w ogóle zajefajny!!! Bajka! :)))

    OdpowiedzUsuń